Naszym okiem

„Nie będziemy umierać za Gdańsk!”, czyli historia lubi się powtarzać.

Pacyfistycznie nastawionych i krótkowzrocznych Francuzów z 1939 r. usprawiedliwiają miliony ofiar i ogromne zniszczenia z I wojny światowej. Naiwnie sądzili, że jeśli będą z daleka trzymać się od polsko-niemieckiego konfliktu o Gdańsk, który był przecież dla Hitlera tylko pretekstem do wysuwania wciąż nowych żądań, to koszmar Wielkiej Wojny – przynajmniej dla nich – się nie powtórzy.
My w 2024 r. takich złudzeń mieć nie powinniśmy.
Inaczej Polak nową przypowieść sobie kupi – że i przed szkodą i po szkodzie głupi.