Śledczy do zadań specjalnych
Trafiają tu sprawy medialne i takie, na których władzy szczególnie zależy. Śledztwo w sprawie „agenta Tomka” i Stowarzyszenia „Helper”, sprawa prezesa NIK Mariana Banasia, śledztwo przeciwko byłemu szefowi ABW Krzysztofowi Bondarykowi. Co takiego się stało, że to właśnie Prokuratura Regionalna w Białymstoku jest najbliższa sercu Zbigniewa Ziobro?
Prokuratorem regionalnym w Białymstoku jest od 7 grudnia 2016 r. Elżbieta Pieniążek, która w latach pierwszego rzadu PiS pracowała w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Szybko awansowała. Doszła wówczas do stanowiska Naczelnika Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego delegatury CBA w Białymstoku. Jej błyskotliwa kariera w specsłużbach zakończyła się w 2009 r. wraz z odejściem szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
Białostoccy adwokaci opowiadają, że Elżbieta Pieniążek niezwykle starannie „wyczyściła” miejscową prokuraturę, nie pozostawiając ani jednego śledczego, co do którego przychylności wobec PiS można byłoby mieć watpliwości.
Prokurator Elżbieta Pieniążek i jej zastępca Paweł Sawoń trafili na tzw. „listę Ziobry”, czyli publikowaną w Internecie listę prokuratorów „dobrej zmiany”.
Twórcy indeksu przez kilka miesięcy analizowali doniesienia medialne, wykorzystali też raport o zmianach kadrowych w prokuraturze stowarzyszenia prokuratorów „Lex Super Omnia” z czerwca 2018 roku. – Zebrany materiał daje porażający obraz „państwa PiS” zorganizowanego wokół dyspozycyjnej prokuratury” – stwierdził Krzysztof Król, redaktor naczelny serwisu „Państwo PiS”.
„Środowisko prawnicze szacuje, że w ciągu kilku miesięcy po objęciu władzy przez PiS (…) wymieniono 1000 osób funkcyjnych mogących wpływać we wzmocniony sposób na decyzje podejmowane przez prokuratorów wykonujących zadania śledcze lub oskarżycielskie” – czytamy w raporcie „Prokuratura pod specjalnym nadzorem” opublikowanym przez serwis państwo-pis. – „Oznacza to, że poprzez dobór kadr kierowniczych Prokurator Generalny może zapewnić sobie wpływ na rozstrzygniecie każdego postępowania prowadzonego w prokuraturze”.
„Raport ukazuje mechanizm i groźne społecznie konsekwencje podporządkowania działań prokuratury i samych śledczych interesom polityków partii rządzącej” – komentował prof. Leszek Balcerowicz, przewodniczący Rady Programowej Paragrafu Państwo.
Ścieżka awansowa jest poza kategoriami merytorycznymi – mówi prokurator z Białegostoku zastrzegający anonimowość. – Stosowany jest specjalny tryb awansowy, który dopuszcza art. 80 ustawy o prokuraturze. Prokuratorzy z Ostrołęki, Łomży, Suwałk awansowali do prokuratury okręgowej. Zdarzały się przypadki, że osoby ze stażem pracy poniżej 5 lat uzyskiwały tytuł prokuratora regionalnego.
Osoby oddelegowane do pracy w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku łatwo odwołać i skierować z powrotem do prokuratur z małych miejscowości. Ten prosty mechanizm plus nagrody zapewnia pełną dyspozycyjność śledczych. Jeśli ktoś ośmieli się być nieposłuszny, natychmiast może stracić posadę.
W środowisku prawniczym panuje powszechna opinia, że w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku dokonano rewolucji kadrowej na niespotykaną dotąd skalę i jej działalność opiera się głównie na prokuratorach delegowanych.
Oficjalne dane statystyczne potwierdzają, że ta opinia jest uzasadniona.
W latach 2016-2022 do prokuratury kierowanej przez Elżbietę Pieniążek delegowano aż 29 prokuratorów, a przeniesiono 15. To bardzo dużo, zważywszy na fakt, że pracuje w niej 22 prokuratorów. Z jednostek okręgu białostockiego na stanowisko prokuratora Prokuratury Regionalnej w Białymstoku powołano 5 osób.
Dziś białostocka prokuratura często porównywana jest do katowickiej z czasów pierwszych rządów PiS w latach 2005-2007. Wypełnia bowiem podobne, polityczne zadania. To, co stało się w Białymstoku, jest wynikiem konsekwentnego dążenia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do pełnego podporządkowania prokuratury i sądów władzy wykonawczej.
Co jest tajemnicą „sukcesu” Elżbiety Pieniążek? Kadry. W pełni od niej zależne, działające na skinienie dłoni. To one są kluczem do politycznej kontroli prokuratury. Specyficzną politykę kadrową w organach ścigania prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapoczątkował już podczas pierwszych rządów PiS. Za najbardziej „Ziobrowskie”, czyli dyspozycyjne wobec władzy, uznawano wówczas prokuratury na Śląsku. Teraz o palmę pierwszeństwa z prokuraturą w Katowicach i w Lublinie walczy – jak równy z równym – prokuratura w Białymstoku.
Co robią pisowscy prokuratorzy, aby nie wypaść z łask Zbigniewa Ziobro? Jakie tricki stosują i czy łamią prawo? Jak doszło do tego, że agent Tomek dowiedział się o tym, że został aresztowany na 3 miesiące, mimo iż sąd nawet nie zebrał się w jego sprawie? Dlaczego na syna prezesa NIK Jakuba Banasia, gdy wracał z wakacji, czekało kilkunastu uzbrojonych po zęby policjantów? Co agenci CBA wynieśli z gabinetu Mariana Banasia i jakie metody zastraszania stosują wobec jego adwokata Marka Małeckiego? Jak „szyto” sprawę byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka byle mu tylko postawić zarzuty? Jak wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz zapewnił sobie nietykalność?
O tym wszystkim w naszym filmie.
Leszek Kraskowski